Mieszkania na wynajem. Co się zmieni w 2019 roku?
W 2018 roku chętnych na wynajem mieszkania nie brakowało. Jaki okaże się 2019 rok? Jak deweloperzy uwzględnią tę dużą grupę klientów inwestycyjnych?
Coraz więcej ludzi inwestuje w mieszkania pod wynajem. W momencie, gdy lokaty są mniej opłacalnym sposobem pomnażania kapitału, to doskonała alternatywa. Korzystają na tym również ci, których zwyczajnie na własne mieszkanie nie stać.
Choć wśród Polaków wciąż żywe jest przekonanie o tym, że posiadanie własnego mieszkania jest jednym z ważniejszych celów, to wielu decyduje się na wynajem z czysto praktycznych względów. Dzisiejsze tempo życia, specyfika pracy wymaga od nas większej mobilności i elastyczności. Znacznie więcej czasu spędzamy poza domem. Posiłki częściej jemy na mieście, korzystamy z bogatej oferty rozrywkowej. Nie potrzebujemy dużej przestrzeni do życia, ale wygody. To jeden z powodów, dla którego tak wielu woli zachować poczucie niezależności. Trend ten będzie przybierał na sile.
Kto będzie wynajmował mieszkania?
Chętnych na wynajem jest wielu – od singli (wg raportu REAS to najliczniejsza grupa wynajmujących), przez bezdzietne pary, niezależne osoby – np. studentów, aż po rodziny z dziećmi i osoby samotnie wychowujące dzieci. Najczęściej decydują się podpisać umowę na jeden rok. W jednym mieszkaniu zostają przeważnie na okres od 1 do 4 lat. Jednak czy tendencja ta utrzyma się w przyszłym roku?
Najprawdopodobniej tak, choć możliwe, że wzrośnie odsetek tych, którzy wynajmują swoje mieszkanie z powodu podjęcia pracy. Z roku na rok maleje z kolei liczba studentów. Wiele osób przyjeżdża do dużych miast w poszukiwaniu pracy. W metropoliach rozbudowują się całe dzielnice biznesowe, które stają się miejscem dla wielu firm. To, co dziś dominuje na rynku, to potrzeba bycia w pobliżu. Coraz więcej młodych ludzi przyznaje, że nie chce dojeżdżać do pracy dłużej niż 15 minut. Muszą uwzględnić to zarówno deweloperzy, którzy na swoje nowe inwestycje znacznie częściej wybierają lokalizacje w pobliżu biurowców, jak i kupujący mieszkania na wynajem, którzy mają większe możliwości znalezienia chętnych wśród pracujących; i to właśnie do nich powinni dopasować swoją ofertę.
Jak zareagują deweloperzy?
Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe. Według raportu REAS, aż 55% zakupów inwestycyjnych we Wrocławiu stanowiły właśnie „M2”. Drugie w kolejności były kawalerki. Jedynie 13% inwestorów decyduje się na mieszkania trzypokojowe. Przyszły rok może pogłębić te dane – zapotrzebowanie na mieszkania dwupokojowe może okazać się jeszcze większe. To metraż, który od dłuższego czasu cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Zapewnia wynajmującym komfort i prywatność – nawet jeśli są to niezależne osoby. To także dość uniwersalne rozwiązanie dla inwestora: zwiększa szanse znalezienia najemcy zarówno wśród rodzin, jak i singli czy studentów. W nowych inwestycjach to właśnie mieszkania dwupokojowe będą stanowiły największy odsetek.
Skorzystają ci, którzy nie mogą pozwolić sobie na kredyt
– Możemy spodziewać się wzrostu zainteresowania mieszkaniami pod wynajem wśród grup, które nie mogą sobie pozwolić na kredyt lub potrzebują większej mobilności. Mowa tu przede wszystkim o pracownikach firm i osobach dopiero zaczynających samodzielne życie. Planując nowe inwestycje, staramy się, aby największy odsetek stanowiły właśnie mieszkania dwupokojowe. Tak jest chociażby w Osiedlu nad Odrą, naszej najnowszej inwestycji – tłumaczy pracownik wrocławskiego dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A., Emil Basta.
Inwestowanie w mieszkania pod wynajem wciąż będzie jednak opłacalne. Dla wielu argumentem za wynajmem jest obawa o dostępność kredytów hipotecznych lub po prostu brak zdolności kredytowej. Choć rok 2018 okazał się rekordowy pod względem udzielanych kredytów, to jednak w przyszłym roku ich dostępność może być mniejsza.
Informacja prasowa